Tytuł | Kategoria | Opis | Lokalizacja | Cena |
---|
Kiedy byłam małą dziewczynką w PRL-u bardzo często chorowałam . Najczęściej łapałam anginy. Pędzelkowanie migdałków było normą, jak jajeczko na miękko na śniadanie, a wodę z solą mogłam wciągać nosem. Moja babcia stosowała na mnie metody leczenia, za które dziś ścigał by ją MOPS. Wiadomo było, że chorobę trzeba wypocić i to było zadanie kwaskowej Polipiryny S, żeby mieć jednak pewność, że zadziała profilaktycznie szła za nią wesoła parka: nacieranie spirytusem i herbatka z wkładką.
Więcej…Planner na lodówce jest dla mnie przydatnym narzędziem do organizacji moich zadań i obowiązków. Dzięki niemu mam wszystkie ważne terminy i zadania w jednym miejscu, widocznym dla całej rodziny. To pomaga mi zachować porządek i uniknąć zapominania o ważnych rzeczach.
Więcej…