Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!
Drukuj

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

ROZMOWA PRZEPROWADZONA W DNIU 14.04.2014 ROKU...

Cenimy ludzi z pasją. Osoby, które pewnego dnia podjęły poważną decyzję zawodową i otworzyły własną działalność. W połączeniu z ich zaangażowaniem w swój biznes, łącząc pasję i pracę a jednocześnie nie tracąc optymizmu w tym, co robią - są przykładem dla wielu osób. Oczywiście nie są to biznesmeni z pierwszych stron gazet, ale osoby, które według nas warto przedstawić. Tym razem nasze pytania kierujemy do młodego przedsiębiorcy z Miastka, Piotra Krupki, który od wielu lat prowadzi biuroserwis o nazwie OPTIM.


Daria Kostera: Piotrze jest rok 1998 ? jesteś pracownikiem kancelarii notarialnej, studentem i nagle Cię olśniewa. Proszę opisz jak stałeś się twórcą biuroserwisu.

Piotr Krupka: Faktycznie to był 1998 rok. Byłem wtedy na II roku studiów i miałem 21 lat. Któregoś dnia zostałem wysłany do sklepu po artykuły biurowe, który był oddalony o jakiś kilometr od naszej kancelarii. Wracając niosłem karton papieru A3 i inne produkty i tak pomyślałem, że byłoby fajnie jakby ktoś nam dostarczył do biura te rzeczy w jakiejś rozsądnej cenie. Byłoby szybciej, łatwiej i na pewno lżej. To była TA chwila ? miałem już pomysł na własny biznes. Złożyłem wypowiedzenie i tak się zaczęło... A ponieważ dostęp do internetu był w tych czasach bardzo ograniczony i nie mogłem tego zweryfikować - to myślałem, że to właśnie ja wymyśliłem coś takiego jak biuroserwis (uśmiech)

 

W nowy biznes wszedłeś z 5000 zł i głową pełną pomysłów. Kto Ci pomagał i czy od razu zacząłeś ?zbijać kokosy??
To prawda - zaczynałem z 5 tyś złotych pożyczonymi od mojego brata. Po towar jeździłem do Trójmiasta raz w tygodniu. Wyjazdy po zaopatrzenie łączyłem ze studiami i - co najważniejsze - ze spotkaniami z moją dziewczyną Pauliną, która mieszkała w Gdańsku (obecnie moją żoną).
Po dwóch latach działalności kupiłem dostawczaka, którego nota bene skradziono mi spod budynku mojej uczelni. Samochód był wypełniony towarem i praktycznie straciłem cały kapitał. Można powiedzieć, że tego dnia zaczynałem od początku. To były trudne chwile. Nie będę tego ukrywał, ale tak naprawdę to pierwsze pieniądze zacząłem zarabiać po ładnych kliku latach prowadzenia firmy.

 

Zaczynałeś od dystrybucji papieru. Czy to ten asortyment do dzisiaj ?ciągnie? firmę Optim?
Początkowo myślałem, że będę zajmował się tylko sprzedażą papieru jednak szybko zorientowałem się, że tylko przy szerszej ofercie mogę jakoś przetrwać. Z powodu bardzo ograniczonego kapitału klienci musieli czekać nawet na podstawowe produkty. Teraz nasza oferta jest naprawdę szeroka. Poza typowymi artykułami biurowymi, sprzedajemy materiały eksploatacyjne do drukarek, środki czystości, artykuły spożywcze, meble biurowe, opakowania oraz wszystko to, czego klient potrzebuje. Jesteśmy w stanie dla naszych klientów zdobyć wszystko, co można legalnie sprzedawać.

 

Wróćmy jeszcze do początku ? dość ciekawa historia wiąże się z nazwą Twojej firmy ? Optim. Opowiedz nam o tym.
Przed założeniem firmy próbowałem się dowiedzieć za ile można kupić papier, bo za ile będę mógł go sprzedać to już mniej więcej wiedziałem. Zadzwoniłem do jakiejś hurtowni i zapytałem o cenę. Pani po drugiej stronie telefonu zapytała: - z jakiej firmy dzwonię? Szybko musiałem coś podać. To była natychmiastowa inspiracja książką telefoniczną. Podałem nazwę OPTIM i tak już zostało. Chociaż co poniektórzy sugerują, że nazwa ta pochodzi od mojego optymizmu. Chyba coś w tym jest! (uśmiech)

 

Miastko to nieduży rejon ? jednak dajesz radę. Do kogo docierasz ze swoją ofertą?
Miastko ma ok 11 tyś. mieszkańców i nie jest nawet powiatem. Kiedyś myślałem, że mam pecha i mieszkam w mieście gdzie nie ma szans na rozwój biznesu. W obecnych czasach jednak odległości w kilometrach mają coraz mniejsze znaczenie, jesteśmy coraz bardziej mobilni i okazuje się, że Miastko jest idealnym miejscem wypadowym do obsługi miast ościennych. Obsługujemy klientów w promieniu do 120 kilometrów i dążymy do tego, aby zamówiony towar otrzymali w ciągu 24 godzin. Nasza oferta skierowana jest do klienta końcowego ? urzędów, biur oraz firm produkcyjnych ? wszędzie tam gdzie potrzebne są szeroko rozumiane materiały biurowe, więc jesteśmy biuroserwisem ? w tej płaszczyźnie czujemy się najlepiej.  

 

Jesteś zrzeszony w sieci biuroserwisowej OSAA. Od kiedy i co dała Ci ta współpraca?
Do sieci OSAA należę od 2006 roku. Współpraca ta otworzyła mi drzwi do najważniejszych w kraju producentów i dystrybutorów. Zyskałem katalog, gazetki oraz platformę internetową. To, co jednak najważniejsze - poznałem wielu wspaniałych ludzi z branży ? o wielu z nich mogę  powiedzieć że są moimi przyjaciółmi.

 

Jak oceniasz obecną sytuację na rynku biuroserwisowym?
W ostatnim roku na rynku działo się bardzo dużo i to budzi duży niepokój. Co gorsza, wydaje mi się, że to jeszcze nie koniec. Musimy być przygotowani na zmiany i być świadomi, że są one nieuniknione. Ja jestem na nie przygotowany ?

 

To widać ? podjąłeś się nawet inwestycji. Już wkrótce otworzysz jeszcze większy magazyn. Co to zmienia w Twojej działalności?
Tak, na początku roku 2015 zostanie oddany do użytku nasz nowy budynek. W sumie będzie miał powierzchnię ok 1000 m2. Będzie się składał z magazynu wysokiego składowania i budynku administracyjnego. Większa powierzchnia umożliwi polepszenie standardów obsługi klientów i pozwoli poszerzyć asortyment oraz obsługiwać nowe rynki. Zostały też przyznane nam dotacje europejskie na nowoczesne techniki magazynowania, system teleinformatyczny oraz zwiększenie floty samochodowej. Mam kilka pomysłów... i zapraszam na otwarcie.

 

Jak prognozujesz przyszłość rynku PBS?
Wiele firm, które nie będzie prowadziło rozsądnej polityki sprzedaży i zarządzania kosztami upadnie bądź zostanie przejęte. Niestety jest tak, że firma z problemami próbując się ratować obniża ceny ? co działa niekorzystnie na wszystkich i ciężko jest to później odpracować. Rynek ma jeszcze duży potencjał, dystrybuujemy jako biuroserwisy produkty, o których wcześniej nie myśleliśmy (artykuły spożywcze, BHP itp.) - jest spora szansa na rozwój.

 

Jakie są największe zagrożenia a jakie szanse?
Zaczynamy konkurować ze sobą ceną a zapominamy o jakości obsługi. Wydaje mi się, że klient potrzebuje rzetelnego dostawcy, który ma odpowiednie stany magazynowe, dobrą logistykę i potrafi być prawdziwym partnerem w biznesie. Cena jest czynnikiem drugorzędnym. Polska cały czas się rozwija ? i to jest nasza szansa ? musimy się tylko dostosować do potrzeb klientów.

 

Czy masz tzw. PLAN B, jakby coś miało się w rozwoju Twojej firmy zmienić?
Działam już prawie od 16 lat w tej samej branży i mogę się pochwalić tym, że co roku mam wzrost sprzedaży. Zatrudniam wspaniałych ludzi i to razem z nimi jestem twórcą tego sukcesu. Narazie nie ma powodów aby myśleć o planie B.

 

Piotrze oprócz tego, że jesteś właścicielem firmy ? jesteś także pasjonatem fotografii. Skąd takie zamiłowanie?
Zaraził mnie tym mój kuzyn. Sprawia mi to naprawdę dużą satysfakcję i pozwala odreagować codzienny stres. Robię zdjęcia już od 9 lat a najbardziej lubię je robić trójce moich wspaniałych dzieci.

 

Czy myślisz o własnym studio fotograficznym?
Tak, ale jako amator ? ma to być dla mnie przyjemność a nie sposób na zarabianie. Jak coś to się polecam ;)

 

Czego może Ci redakcja scann.R?a życzyć?
Więcej czasu dla rodziny.

 

Tego więc życzymy.



Imię i nazwisko:
Piotr Krupka

Wiek: 37 lat

Stanowisko: właściciel

Firma: OPTIM

Wykształcenie: wyższe

Hobby: fotografia, podróże i bieganie (ulubiony dystans 10 km)

Życiowe motto: Co cię nie zabije, to cię wzmocni.

 

Kategoria: Rozmowy bez cenzury - branża biurowa
Odsłony: 5118