Recenzja stworzona przez Olę z: https://www.facebook.com/misioolisio
Dzisiaj taka ciekawostka. Otóż mój syncio ma problem z tym, że nie lubi być brudny…

Hmm,wiem - to trochę dziwne, bo zazwyczaj dzieciom to jakoś specjalnie w życiu nie przeszkadza

.
Jednak Olek, gdy tylko się ubrudzi, musi koniecznie szybko się wytrzeć. Brzmi pewnie to dość abstrakcyjnie, zwłaszcza, że nikt z nas (ani ja, ani mój mąż) nigdy pedantyczny nie był

.
Zdecydowaliśmy więc, że musimy spróbować obyć go jakoś z brudną buzią, co by nie robił tragedii, gdy faktycznie się "upacia". Wpadliśmy zatem na pomysł

, że farbki do malowania twarzy będą w sam raz

, by przez zabawę przekonać go do tego, że umazana buzia nie musi być czymś złym...
Trochę to trwało, zanim dał sobie cokolwiek namalować - znacznie bardziej bawiło go malowanie nas

. Niemniej jednak, jak to mówią

"pierwsze koty za płoty". Co prawda wiem już, że zanim Oluś da nam się bardziej wykazać i pozwoli na swej buźce stworzyć coś bardziej ambitniejszego, minie jeszcze nieco czasu. Pomysł jednak zdaje się był całkiem dobry, gdyż nasz synek przekonał się, że jest to świetna zabawa, a bawić możemy się przy tym całą rodziną

.
Mając takie farbki jesteśmy w stanie wyczarowywać coraz to nowsze postacie, realizować kolejne pomysły. Dodatkowo w naszym zestawie farbek od firmy JOVI są potrzebne akcesoria typu gąbki, pędzelek, a także różne instrukcje, podpowiedzi, jak stworzyć naprawdę fajne malunki. A, że farbki są bardzo wydajne, to zdaje się nasz karnawał będzie chyba trwał cały rok i codziennie zamieniać będziemy się w kogoś innego

.
Komentarze