Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Hity sprzedażowe

Z powierzchnią suchościeralno-magnetyczną

Polecamy

Dla projektantek Big Dream Girl

Subskrypcja

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

W momencie gdy piszę tę recenzję, marka Nokia dokonuje żywota.

Właściwszym byłoby powiedzieć - przechodzi reinkarnację, gdyż już nigdy nie ujrzymy nowego modelu Lumia z przedrostkiem Nokia. Zamiast tego gigant z Redmonton w USA opatrzy ją swoim logiem i nazwą ? Microsoft. Czy ta informacja wzbudziła u mnie jakieś emocje? Żadnych. Nie jestem sentymentalny. Pomimo faktu, że moim pierwszym telefonem była Nokia 3300, nie będzie brakowało mi tej marki. Być może jedynym negatywnym aspektem całej tej sytuacji jest wzmożony wysiłek, jaki trzeba będzie włożyć w wypowiedzenie słowa ?Microsoft? w porównaniu do krótkiego i płynnego ?Nokia?.

Nie obawiam się także jakiejś tajemniczej dominacji Microsoft?u na rynku telefonów. Tu i ówdzie dają się słyszeć rozmaite teorie spiskowe na temat przyszłości telefonów skupionej w rękach 3 ? 4 dużych producentów dyktujących warunki i ceny. Oczywiście dla klienta końcowego najlepszą sytuacją jest duża ilość graczy na rynku. Po pierwsze z racji na cenę, a po drugie jakość. Ta w przypadku Nokii jak na razie, chociaż już niedługo, pozostaje na przyzwoitym poziomie.

Liczą się tylko wrażenia

Tak się przypadkiem składa, że od 2 miesięcy mam przyjemność bawić się jednym z tańszych modeli niegdyś fińskiego producenta. Lumia 635 wpadła mi w ręce nie z wyboru, ale nie powiem, że nie przykuła mojej uwagi. Telefon jest zielony. Zdecydowanie rzuca się w oczy. Jeżeli komuś nie odpowiada zielone, łatwo można temu zaradzić. Są dostępne jeszcze 4 inne kolory ? biały, czarny, pomarańczowy oraz żółty i, aby to zrobić nie trzeba sprzedawać telefonu - wystarczy wymienić obudowę.

Obudowa Lumii wykonana jest w całości z plastiku jeśli nie liczyć ekranu. Telefon składa się właściwie z dwóch stref ? ekranu i jednolitej plastikowej powłoki. Zaopatrując się w dodatkowe cztery kolory można w pewnym sensie posiadać pięć telefonów. Gdy znudzi nam się zielony możemy Lumię przywdziać w bardziej stonowane szaty, np. czarne. Jest to bardzo ciekawe rozwiązanie, które pozwala nieco wydłużyć cykl życia produktu. Zastanawiam się, kiedy producenci zaserwują podobne rozwiązanie topowym modelom zbudowanym głównie z aluminium.

Wracając do wymiany obudowy, jest to zadanie banalnie proste. Wystarczy przytrzymać kciukiem środek telefonu oraz podważyć jeden z rogów aby obudowa zeszła łatwo i ukazała dostęp do baterii, miejsce na kartę SIM i port karty microSD, dzięki któremu możemy 8 GB standardowo wbudowanej pamięci powiększyć o dodatkowe np 32 GB.

Producenci Nokii postawili przede wszystkim na funkcjonalność i prostotę. Nie znajdziecie tu designerskich wodotrysków ani oryginalnych rozwiązań. Z prawej strony telefonu znajdują się przyciski sterowania głośnością rozmów i dzwonków oraz przycisk włączania telefonu. Na dole port USB a na górze gniazdo słuchawek. Gniazdo słuchawek, które szybko nie zasmakuje słuchawek bo nie ma ich w zestawie. Po otwarciu pudełka ukaże się naszym oczom jedynie sam aparat i ładowarka sieciowa. Oczywiście takie rozwiązanie pozwala producentowi na obniżenie ceny a w przypadku urządzeń nisko budżetowych jest to istotna cecha.

Telefon jest dobrze wykonany, pomimo tego, że z plastiku. Dobrze leży w dłoni, nie jest ani za mały ani za duży. Ot taki w sam raz. 4.5 calowy ekran o rozdzielczości 480 na 854 został osadzony w obudowie mierzącej 129.5 na 66.7 na 9.20. Waga 134 g powoduje, że telefon czuć w dłoni, ale jej nie męczy.

Terminal otrzymujemy z zainstalowanym Windowsem 8.1. O tym systemie napisano już całe księgi, nie będę więc rozwodził się zbytnio na jego temat. Wystarczy powiedzieć, że pod względem responsywności, szybkości działania zbliżony jest bardziej do iOs niż Androida. Działa sprawnie, szybko, nawet bez okazjonalnej czkawki. Dba o to oczywiście procesor Qualcomm Snapdragon 400, ale wydaje się, że nawet ze słabszą jednostką zaprojektowany przez Microsoft system działałby bardzo poprawnie. Działałby poprawnie i długo bo zaopatrzony w baterię o pojemności 1830 mAh pozwala na 2 ? 3 dni spokojnego użytkowania, co w dobie telefonów padających po dobie jest doskonałym wynikiem. Ja dla świętego spokoju ładowałem go co drugi dzień, ale gdy o tym zapomniałem trzeciego dnia nie przywitał mnie czarny ekran.

Podobnie jak pozostałe modele Nokii, także Lumia 635 zaopatrzona jest standardowo w kilka przydatnych aplikacji. W tym miejscu warto wspomnieć doskonałą, darmową nawigację Nokii, która do pełnowartościowego działania nie wymaga połączenia z Internetem. Wystarczy przed podróżą pobrać interesujące nas mapy, aby cieszyć się funkcjonalną i dokładną nawigacją. Także zainstalowana pełna wersja mobilnego pakietu biurowego MS Office jest miłym ukłonem producenta zwłaszcza w kierunku biznesowej części odbiorców.

Rozwiązania optyczne zastosowane w tym terminalu pozwalają cieszyć się także fotografią na bardzo przyzwoitym poziomie. Telefon wykonuje zdjęcia ostre, bez przesadnego poziomu zniekształceń. Autofokus działa sprawnie nawet w kiepskich warunkach oświetleniowych.

Pod względem doznań dźwiękowych Lumia 635 oferuje bardzo przyzwoitą jakość rozmów. Jesteśmy dobrze słyszani przez rozmówcę a i dźwięki wydawane przez nas są odbierane wyraźnie i bez zniekształceń. Telefon potrafi brzmieć dosyć głośno, więc nawet gdy woziłem go kolejką podmiejską w plecaku wyraźnie słyszałem gdy ktoś próbował się do mnie dodzwonić.

Plastikowa obudowa nie tłumi zasięgu, więc i pod tym względem nie mam Nokii nic do zarzucenia. Wydaje mi się nawet, że radzi sobie lepiej niż moja osobista, aluminiowa Xperia Z1.

Czego chcieć więcej za 500 PLN

Podsumowując 2 miesiące z Lumią 635 mogę z całą odpowiedzialnością polecić ten telefon każdemu, kto oczekuje sprawnie działającego urządzenia za niewielkie pieniądze. Aparat ten można kupić na allegro za już 450 PLN. Stosunek jakości do ceny jest więc w tym przypadku naprawdę rewelacyjny.

Telefon pomimo, że plastikowy ? może się podobać. Za sprawą wymiennych obudów sprawi, że nie znudzi nam się tak szybko.

Wyraźny ekran zaspokoi wymagające gusta, a jego wielkość powoduje, że dobrze leży w dłoni i co ważniejsze pozwala na obsługę jedną ręką.

Wprawdzie Nokia kończy swoją przygodę z rynkiem telefonów komórkowych jednak w dobie ostrej konkurencji pozostawia przyjemne wrażenie. Zobaczymy w jaką stronę podąży Microsoft. Ja osobiście chciałbym, aby ta wytyczona jeszcze pod flagą fińskiego producenta była kontynuowana.

Po 2 miesiącach użytkowania Lumia 635 nadal mi się podoba. Może zabawi u mnie na dłużej? :)

autor: Mr Kostek

Wybrane ogłoszenia

Dostępny w 7 kolorach.
Nowość w ofercie Rafcom.
Samoprzylepne uchwyty do większości rodzajów kabli ...
Zestaw Kreatywny od ROZETTE
Nowy wymiar biurowej elegancji!
Planery roczne, miesięczne, tygodniowe...
Super miękki notes/pamiętnik Squishy - Jednorożec ...
Piórnik z najmodniejszej ostatnio kolekcji BESTIES ...
Dla chłopca i dziewczynki
Pudełka tekturowe na prezenty od zajączka :) albo ...
Książeczka idealna dla małych i dużych modniś. ...
Przepiękne plecaki - 2 propozycje.

Losowo wybrane artykuły branżowe

  • Pozytywne rodzicielstwo może niwelować skutki stresu.

    Stres odczuwany w dzieciństwie ma szkodliwy wpływ na rozwój mózgu dzieci, a co za tym idzie, może powodować problemy zdrowotne w nastoletnim życiu. Przed negatywnymi skutkami może chronić pozytywne rodzicielstwo, czyli utrzymywanie bliskich, ciepłych relacji z dzieckiem, akceptacja i wsparcie – wynika z badania przeprowadzonego na Uniwersytecie Pittsburskim. – To pierwsze badanie, które potwierdziło, że pozytywne wychowanie jest związane z neurobiologicznymi zmianami w mózgu – podkreśla Jamie L. Hanson, adiunkt psychologii na Uniwersytecie Pittsburskim.

    Więcej…  
  • Wirtualny spacer po targach RemaDays Warsaw

    Drogi Czytelniku, chciałbyś ponownie odwiedzić targi RemaDays i dotrzeć do swojego dostawcy? Już teraz na stronie internetowej targów została uruchomiona zakładka RemaDays Online, która umożliwi Państwu odbyć wirtualny spacer po tegorocznych wystawcach warszawskiej imprezy branżowej. 

    Więcej…  

Newsflash

Konkurs "Gdzie pojechał FROSTY!?"

Szanowni Czytelnicy, przygotujcie się na emocjonującą podróż z naszym ukochanym niedźwiadkiem Frostym! Frosty, nasz nieustraszony podróżnik, ponownie wyruszył w nieznane i przygotował dla Was niespodziankę!

Więcej…

Darmowy Test Osobowości: Odkryj Głębie Twojej Charakterystyki

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, co naprawdę definiuje Twoją osobowość?

Więcej…

Jak wspierać dziecko w prawidłowej nauce pisania?

Wielkie literackie dzieła rzadko rodzą się w jednym pociągnięciu pióra... albo ołówka. Dla wielu dzieci nauka pisania to pierwszy krok w kierunku odkrywania skarbów literatury i kreatywności. Ale czy kiedykolwiek zastanawialiśmy się nad tym, jak ważny jest właściwy chwyt podczas pisania? Czy możemy wierzyć, że sposób, w jaki trzymamy ołówek, może wpłynąć na naszą zdolność do wyrażania się na papierze? Odpowiedź brzmi: tak, zdecydowanie tak! Prześledźmy zatem ten subtelny taniec między dłońmi a przyborami do pisania, odkrywając, dlaczego poprawny chwyt to nie tylko kwestia wygody, ale także kluczowy element w rozwoju umiejętności pisarskich naszych dzieci. Przygotuj się na podróż przez labirynt prawidłowych i nieco szalonych chwytów, gdzie nauka i zabawa spotykają się w imię literackiego mistrzostwa!

Więcej…