(Nie)zwykły przedłużacz czy coś więcej?
Postanowiłem dzisiaj skreślić kilka słów znajdując się w krótkotrwałym zapewne, lecz miłym stanie zadumy nad zwykłym, biurowym przedłużaczem sieciowym. Satysfakcja niewiadomego pochodzenia ogarnia mnie od momentu otwarcia przesyłki, która dotarła do naszej redakcji kilka dni temu. Być może patrzę na produkt prosty, ale dający dowód na ludzką pomysłowość i dążenie do zaspokajania pragnienia poczucia estetyki w kontakcie z przedmiotami codziennego użytku. Myślisz szanowny gościu ? ?Zwariował. Nie ma telefonów do testowania to pisze o przedłużaczu?. Nie zwariowałem, nie zamierzam też rozpisywać szczegółowego testu. Chcę natomiast tym krótkim tekstem oddać cześć ludziom, którym jeszcze się chce.
Po pierwsze opakowanie.
Wydawać by się mogło, że samo opakowanie produktu ma tylko przyciągnąć wzrok a następnie ma trafić do kosza. Tak z pewnością nie wydaje się Panom z Allocacoc ? producenta PowerCube, ładnego i pomysłowego przedłużacza sieciowego. Panowie z Allocacoc postanowili bowiem włożyć swój produkt w opakowanie ładne, nie kaleczące dłoni (spróbujcie wyjąć coś co jest zapakowane w zgrzewany przeźroczysty plastik) i wielokrotnego użytku. PowerCube?a można włożyć z powrotem do pudełka z wysokiej jakości tworzywa sztucznego i będzie ono wyglądało jak nowe. Być może nie jest to cecha najważniejsza, ale każdy kto wystawia coś na allegro i wysyła to pocztą wie, co mam na myśli.
Po drugie estetyka.
Pierwsze co przychodzi mi do głowy, kiedy myślę o przedłużaczu to jego miejsce spoczynku. W 99% przypadków upchnięty, zabunkrowany za biurkiem, szafką, kanapą. Byle nie było widać tego niezbędnego, ale brzydkiego urządzenia. Byle nie gryzło się z estetyką nowej meblościanki czy biurka. Producenci PowerCube pokazują, że można inaczej, że może być ładnie, i że jeśli nie mamy czym zasłonić przedłużacza to nie ma zmartwienia gdyż jest on zwyczajnie ładny. Z daleka widać, że materiały, z których go wykonano są wysokiej jakości. Znęcam się nad tym urządzeniem od paru dni. Wyginam, stukam, wpinam i wypinam, podważam i nic się nie wyszczerbiło, nic nie pękło. B,a wydaje mi się, że nie ma nawet żadnej rysy. Plastik z którego w głównej mierze składa się przedłużacz jest twardy i bardzo dobrze spasowany. Nic nie trzeszczy, wtyczki wchodzą i wychodzą gładko, trzymają się pewnie.
Po trzecie pomysł.
Kto ma przedłużacz z gniazdem USB umożliwiającym ładowanie telefonów i tabletów?
Ilu z Was?
No właśnie a Ja mam :)
Takie proste a jednak takie rzadkie. Jest to sytuacja podobna do braku diody powiadomień w tak wielu telefonach. Na usta aż ciśnie się pytanie ?Dlaczego? Przecież koszt jest tak niski??. Dobrze, że są ludzie, którzy znajdują nowe zastosowania dla starych wynalazków.
Inną ciekawostką jest odczepiany kabel od przedłużacza, który sam w sobie stanowi przedłużacz z jednym gniazdkiem. Przydatna funkcja, gdyż nie zawsze mamy ochotę tachać ze sobą cały przedłużacz, który w dodatku może być przyklejony do biurka. I tu przechodzę płynnie do kolejnej nowinki ? specjalnej podstawki, którą instaluje się w jednym z gniazdek a która z pomocą dwustronnej taśmy klejącej pozwala na przytwierdzenie przedłużacza do biurka.
Ponadto, przedłużacz posiada budowę modułową co oznacza, że możemy dokupować kolejne elementy, bez dodatkowych kabli i będą one pasowały do siebie. Pozwala to na rozszerzanie liczby gniazdek praktycznie w nieskończoność i nadal w bardzo estetyczny sposób.
W zasadzie kończę, bo co można napisać na temat przedłużacza. Wiadomo do czego służy, wiadomo, że większość wygląda dokładnie tak samo. Są jednak przypadki, zazwyczaj jest ich niewiele, które pokazują, że suma trzech wymienionych powyżej punktów może przynieść zaskoczenie, satysfakcję i zadowolenie klienta. Czy urządzenie odniesie rynkowy sukces? Mam nadzieję, że znajdą się zwolennicy estetyki i pomysłowości nawet tak zwyczajnych urządzeń jak przedłużacze. Tego innowacyjnej ekipie z Allocacoc życzę w imieniu swoim i redakcji.
Mr. Kostek
UWAGA! Firma Allocacoc obecnie poszukuje dystrybutorów na terenie Polski. Firmy zainteresowane współpracą proszone są o kontakt z naszą redakcją: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
